sobota, 25 września 2010

Przechadzka po centrum.

W następnych dniach pobytu, gdy kurs się już prawdziwie i na dobre zaczął,  ale gdy jeszcze moja koleżanka pracowała i nie miała czasu na popołudniowe zwiedzania wybrałam się na samotną przechadzkę po tych najważniejszych zabytkach znajdujących się w centrum Wiednia i które dane będzie mi oglądać przez najbliższe cztery tygodnie pobytu:)

Wysiadłam na przystanku Schotentor z tramwaju nr 44 i skierowałam się w prawo. Wyszłam z obrębu przystanku i zaraz kilka kroków dalej znajduje się:
Uniwersytet Wiedeński. To on organizował te kursy. Niestety mi nie było dane mieć zajęć w tym budynku. Podzielili nas i moja grupa miała zajęcia w salkach w kampusie uniwersyteckim.

Idąc dalej widzę wyłaniający się zza drzew budynek Ratuszu ( Rathaus'u ) Idę przez park, mijam ludzi siedzących na ławkach poustawianych ciasno po obu stronach ścieżki. Mijam duży plac zabaw dla dzieci dalej przechodzę obok fontanny i wychodzę pomiędzy restauracjami z  kuchnią serwowaną z różnych stron świata (chociaż teraz chińska coraz bardziej dominuje) i ich stolikami. Potem kieruję się w stronę dużego ekranu, na którym wieczorem wyświetlane są różne kulturalne seanse, od przedstawień teatralnych przez opery (ale to nie byle jakie, była Aida, Othello a nawet Carmen) po koncerty z filharmonii. Przechodzę pod namiotem, w którym za specjalnych urządzeń w gorące dni rozpylana jest mgiełka wodna. Naprawdę orzeźwia! I dalej idę w stronę rzędów krzeseł.
Idę przez następną cześć parku i wychodząc widzę Parlament. Wspaniały budynek z półokrągłymi podjazdami po obu stronach i wielką okazałą fontanną z przodu.
Zdobienie na jednej z latarni.
Rzeźby na fontannie.
Mnóstwo dorożkarzy wożących turystów po zabytkowych trasach.
To jest już budynek Muzeum Historii  Naturalnej, o którym będzie w innym poście. A tutaj powiem jeszcze, że było to jedno z najciekawszych i najlepszych muzeów w jakim kolwiek byłam.
Dalej kierowałam się w stronę Pałacu Habsburgów. A po drodze mijałam Biblioteką Narodową, która jest na powyższym zdjęciu
W  środku biblioteki, której niestety nie zwiedzałam, bo mi było szkoda wydawac pieniędzy na bilet.  :(
Palm Haus. Podobna szklarnia jest w Schonbrunie. Tamta lepiej się eksponuje. Ale przy tej szklarni jest jeden z najfajniejszych parków pod względem miejsca gdzie można rozłożyć koc i usiąść.
Brama Pałacu Habsburgów.
Przejście z piękną kopułą pod tą bramą.
Rzecz, która mi się podobała to to, że można było sobie wypożyczyć rowery. W każdym turystycznym miejscu było po kilkanaście stanowisk z rowerami. Jedynym kłopotem, przynajmniej dla mnie było to, że żeby wypożyczyć trzeba było zapłacić kartą bankomatową. Ja takowej nie miałam, a tak to bym codziennie jeździła na rowerze. :)



5 komentarzy:

  1. 'Spełnienie Marzeń' to fikcja , niestety :)
    piękne widoki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło popatrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleks - Ach, a już myślałam, że jednak taka cudowna miejscowość może istnieć na prawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że zdjęcia jeszcze z dni, kiedy w Wiedniu był Life Ball (poznaje po fragmencie czerwonej wstążki).

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutely Abstruse - A ta wstążka nie jest przypadkiem przez cały czas trwania wakacji a właściwie to do końca wyświetlania tych filmów. Chyba, że to nie od tego zależy, lub te daty się pokrywają... ?! :)

    OdpowiedzUsuń