sobota, 19 lutego 2011

"It may be quite simple but now that it's done..."

Hej! Dzisiaj, po pierwszym tygodniu szkoły po feriach mam wreszcie trochę wolnego czasu i dlatego właśnie dodaję kolejnego posta. Nic nadzwyczajnego, gdyż nic nowego u mnie się nie dzieję. Codziennie ta sama monotonia. Czas zaczęłam już liczyć od wstania z łóżka o 5.50 do położenia się około h 24.00, pomiędzy jest już tylko szkoło potem obiad a później nauka na następny dzień...
Rok 2011 jest dla mnie rokiem osiemnastek, no i dzisiaj też idę na jedną do koleżanki z gimnazjum. Muszę przyznać, że mi się trochę nie chce, a powodem tego pewnie jest świadomość trudnego pod względem szkolnym następnego tygodnia, a może też po części to, że dawno się nie widziałam z tymi dziewczynami i trochę się obawiam, że nie będziemy miały o czym rozmawiać i nie znajdziemy wspólnych tematów, choć pewnie jest to idiotyczna obawa, ale ja się takimi cechuje...
W każdym razie dobra, nie przeciągajmy już, jest już trzecia godzina, a ja się jeszcze chciałam pouczyć historii. Pięknie...

008
009
007
^Ostatnio zakupiłam sobie piękną piżamkę , a właściwie to spodnie do piżamy. Są duże i luźne - takie jak lubię
010
002
003
004
005
006
^Czy moje palce są aż tak grube na tym zdjęciu jak mi się wydaje ? :D:D
001
^Ostatnio kupione magazyny. Nawet nie mam czasu porządnie ich przeczytać...

piosenka na dziś:

3 komentarze:

  1. rozumiem ciągły bark czasu, ja mam stertę gazet, książek, które chciałąbym przeczytać o a nie ma kiedy, aparat lomo którym nie mam kiedy zrobić zdjęć, wciaż ten bieg ... ah

    pozdrawiam ciepło, super zdjęcia !!

    OdpowiedzUsuń
  2. piżamka świetna no i cóż myślę, że wszyscy ostatnio mamy totalny problem z czasem lub raczej z jego brakiem, hah

    xx

    http://rigidgoddess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. great photos:)
    visit my blog and if you like it follow me dear!
    kiss

    patchworkporter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń