poniedziałek, 8 marca 2010

Next food post.

Ostatnio naszła mnie chęć na pieczenie i gotowanie (ale głównie pieczenie) różnych rzeczy. Więc nie dawno zrobiłam  babeczki. No dobra, pomińmy to, że zrobiłam
je z pudełka (mam na myśli z proszku) ha ha, ale masę robiłam sama :)



Wczoraj na kolacje pokusiłam się o zrobienie czegoś w rodzaju tortilli, chyba, bo nie wiem czy to mogę tak nazwać. Po prostu położyłam jeden placek tortilli na patelni, w środku znalazły się wszystkie zjadliwe rzeczy z mojej lodówki i przykryłam to drugą tortillą. Takie nic.
Pomysł znalazłam na blogu Uli z Adamant Wanderer.